Rzecznik MŚP deklaruje stać na straży prawa właścicielek firm do zasiłków macierzyńskich i chorobowych

Kobiety protestujące 8 stycznia przed siedzibami ZUS w Polsce to biznesmenki nękane przez Urząd tylko dlatego, że usiłowały łączyć prowadzenie działalności gospodarczej z macierzyństwem. Nie złamały prawa, a mimo to ZUS masowo żąda zwrotu wypłacanych im świadczeń wraz z odsetkami. Nie ma na to innego wytłumaczenia jak urzędnicza nadgorliwość w trosce o stan finansów Funduszu. Ale nawet taki cel nie uświęci pozaprawnych środków. Jeżeli nawet są w tej grupie kobiety, które zarejestrowały i prowadziły działalność gospodarczą po to by w przyszłości zapewnić utrzymanie swoim dzieciom; które płaciły dobrowolne składki chorobowe, aby po urodzeniu dziecka móc skorzystać z zasiłku macierzyńskiego w wymiarze adekwatnym do uiszczanych wcześniej składek – to należy im dać medal za przedsiębiorczość i odpowiedzialne macierzyństwo, zamiast nękać kontrolami i egzekucjami niczym oszustów skarbowych. Jako Rzecznik MŚP bezpośrednio interweniuję już w takich sytuacjach. Historię trzech takich kobiet możecie Państwo poznać, sięgając do nagrania z Posiedzenia Rady Przedsiębiorców z udziałem przedstawicieli oddziałów terenowych ZUS – powiedział Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.